Tekst wystąpienia Riccardiego, założyciela rzymskiej Wspólnoty świętego Idziego, opublikował portal dziennika "La Stampa", Vatican Insider. Andreotti, który był siedem razy premierem Włoch i kilkanaście razy ministrem obrony oraz spraw zagranicznych, ostrzegł Watykan na rok przed zamachem na polskiego papieża 13 maja 1981 roku, dokonanym przez tureckiego terrorystę Mehmeta Alego Agcę. Jan Paweł II został w nim ciężko ranny. Włoski historyk powiedział, że Giulio Andreotti w liście do Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej podkreślając, że papież jest zagrożony, napisał: "Potrzebna jest wyspecjalizowana ochrona, gotowa do reakcji". Szef rządu podkreślił wtedy, że popularność papieża Polaka "nie może nie drażnić wielu środowisk międzynarodowych". Riccardi przypomniał, że w tym samym czasie szef francuskiego wywiadu Alexandre de Marenches zawiadomił Watykan o niebezpieczeństwie grożącym Janowi Pawłowi II. "Te apele nie znalazły rozmówcy w Watykanie" - stwierdził premier. Zauważył, że korpus żandarmerii liczył wówczas 80 ludzi, prawie połowę mniej niż 10 lat wcześniej. Czytaj również: Prywatne rozmowy papieża