"Europa musi zrobić krótką przerwę, cofnąć się o jeden krok i dopiero potem wykonać powoli dwa kroki do przodu - w tempie odpowiadającym wszystkim krajom członkowskim" - powiedział Kohl "Bildowi". Były kanclerz zastrzegł, że nie widzi żadnego powodu, by podejmować pospieszne kroki w kierunku szybkiego pogłębienia Unii. Jego zdaniem konieczne są natomiast korektury m.in. w obszarze prawnym. Kohl wypowiedział się przeciwko dalszej centralizacji UE. Jego zdaniem nie należy mylić zjednoczonej Europy z Europą ujednoliconą. Bruksela powinna - jego zdaniem - w większym stopniu uwzględniać narodowe i regionalne cechy krajów członkowskich i wykazywać większy szacunek dla historii i właściwości poszczególnych krajów. Zasada "Jedność w różnorodności" oznacza dla Kohla nie tylko przestrzeganie pluralizmu w Europie, lecz także traktowanie jej jak cennego skarbu - czytamy w "Bildzie". Kohl ostrzegł pozostałe kraje UE przed wywieraniem presji na Wielką Brytanię. "Należy zabiegać o rozsądne relacje z Londynem. (...) Ogromnym błędem byłoby zatrzaśnięcie przez UE drzwi" - dodał były kanclerz.