- Naszym głównym celem jest ożywienie gospodarki - powiedział w inauguracyjnym przemówieniu podczas uroczystości z udziałem 60 tys. widzów, w której uczestniczyli wybitni goście międzynarodowi, w tym premier Japonii Yasuo Fukuda, premier Rosji Wiktor Zubkow i szefowa amerykańskiej dyplomacji Condoleezza Rice. - Choć zmiany mogą być trudne i bolesne, musimy je przeprowadzać i to coraz szybciej i w coraz większym zakresie - powiedział konserwatywny polityk, którego zwycięstwo w wyborach z 19 grudnia zakończyło dziesięcioletni okres rządów liberałów, nacechowany spowolnieniem tempa wzrostu gospodarczego. Mający olbrzymie doświadczenie w biznesie i lata pracy na stanowisku burmistrza stolicy Li oświadczył, że gospodarka południowokoreańska, 13. w świecie, znajduje się na rozdrożu. Wezwał swych współobywateli, by odnieśli się pozytywnie do zmian, które są niezbędne. Li, który w kampanii wyborczej obiecywał podwojenie tempa wzrostu gospodarczego, oświadczył także, że gospodarka kraju musi w większym stopniu otworzyć się na świat. Wezwał związki zawodowe i pracodawców do lepszej współpracy w celu skuteczniejszego zarządzania przedsiębiorstwami. W dziedzinie stosunków z komunistycznym sąsiadem z północy Li powtórzył wcześniejsze obietnice dopomożenia drugiemu państwu koreańskiemu w rozwoju gospodarki, pod warunkiem jego rezygnacji z groźnego dla sąsiadów programu atomowego. Podkreślił, że współpraca obu państw koreańskich musi być skuteczniejsza i przynosić lepsze owoce. - Przywódcy obu Korei muszą wspólnie przemyśleć, co mogą uczynić dla poprawy życia 70 milionów Koreańczyków i jak uczynić ich szczęśliwszymi, a także, w jaki sposób obie strony mogą zachować poszanowanie dla siebie nawzajem i otworzyć drzwi do zjednoczenia - powiedział.