"Było wiadomo, że coś jest nie tak". Zderzenie samolotów na lotnisku

Oprac.: Marta Stępień
Samolot japońskich linii lotniczych uderzył w inną maszynę podczas kołowania w porcie w Seattle. Na obu pokładach znajdowali się już pasażerowie. - Od razu było wiadomo, że coś jest nie tak. To było przerażające - mówili. Pilot zarządził ewakuację - wszyscy zostali bezpiecznie przetransportowani do terminalu. Incydent na lotnisku w Seattle miał miejsce po serii tragicznych katastrof amerykańskich maszyn w Filadelfii i okolicach Waszyngtonu.

Samolot linii Japan Airlines zahaczył prawym skrzydłem o ogon stojącej maszyny Delta Air Lines. Do kolizji doszło na lotnisku w pobliżu Seattle podczas kołowania japońskiej maszyny.
Samolot japońskich linii lotniczych czekał w kolejce do odladzania przed wylotem do Puerto Vallarta w Meksyku. Na jego pokładzie znajdowało się już 142 pasażerów i sześciu członków załogi.
USA: Groźna kolizja na lotnisku. Pasażerowie musieli opuścić pokład
Jeden z podróżnych, Jason Chan, powiedział agencji Associated Press, że w chwili uderzenia samolot lekko się zatrząsnął, a potem "kołysał się tam i z powrotem". Wkrótce potem kapitan oznajmił, że ogon samolotu został uderzony i ogłosił, by pasażerowie - zachowując spokój - opuścili pokład. Później zostali oni odwiezieni autobusami z powrotem do terminalu.
Jackie Patton, która także planowała podróż samolotem Delta Air Lines, opowiadała dziennikowi "The New York Times", że "poczuła gwałtowne wstrząsy i usłyszała naprawdę głośny trzask". - Od razu było wiadomo, że coś jest nie tak - mówiła kobieta. - To było bardzo przerażające - dodała.
Lida Turner, która była na pokładzie samolotu linii Japan Airlines, powiedziała lokalnej stacji, że "czuła jakby doszło do wypadku samochodowego, stłuczki". Japońska maszyna na krótko przed incydentem przyleciała z Tokio.
Seria tragicznych wypadków lotniczych w USA
"Nie mamy doniesień o żadnych obrażeniach wśród załogi ani pasażerów. Przepraszamy za niedogodności i opóźnienia w podróży" - przekazały linie Japan Airlines. "Szczegółowe przyczyny i okoliczności są obecnie badane" - czytamy w oświadczeniu.
Dochodzenie w sprawie incydentu zapowiedziała także Federalna Administracja Lotnictwa. Według niej "oba samoloty znajdowały się w obszarze, który nie podlega kontroli ruchu lotniczego".
Po kolizji lotnisko w Seattle wstrzymało niektóre loty.
Incydent miał miejsce po tragicznych katastrofach w Filadelfii i okolicach Waszyngtonu. Zginęły w nich łącznie 74 osoby.
Zobacz również:
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!