Polityk był gościem VII Kijowskiego Forum Bezpieczeństwa, organizowanego przez Fundację "Open Ukraine" premiera Ukrainy Arsenija Jaceniuka. Podczas swej wizyty Buzek przeprowadził m.in. rozmowy z ukraińskim ministrem energetyki Jurijem Prodanem. - Spotkałem się tutaj z ogromną determinacją tych ludzi, którzy chcą szybko przejść przez problemy, z którymi boryka się ich kraj i nareszcie dokonać tego skoku, który może im w końcu dać jakieś pozytywne rozwiązania na dłuższą metę - podkreślił Buzek. Europoseł wskazał, że Ukraińcy walczą dziś na dwóch frontach: obawiają się agresji rosyjskiej z zewnątrz i muszą przeprowadzać szybkie reformy wewnątrz państwa. - Politycy ukraińscy wierzą, że do agresji nie dojdzie. Obawiają się jej, ale mają przekonanie, że uda się tego uniknąć. Bardzo liczą na to, że Sojusz Północnoatlantycki, który ma dziś najwięcej do powiedzenia w sprawach zagrożeń militarnych, zachowa się w ich przypadku jednoznacznie - powiedział. Buzek ocenił, że konflikt militarny między Ukrainą a Rosją nie jest na rękę ani Polsce, ani UE, które - jak zauważył - powinny wspólnie mu przeciwdziałać. - Z naszej strony - Polski czy UE - bardzo niebezpieczna byłaby sytuacja, w której doszłoby do większego konfliktu między Ukrainą a Rosją. Na pewno stracilibyśmy znacznie więcej niż to, ile będzie nas kosztować pomoc czy osłona Ukrainy. Ta pomoc będzie zresztą miała charakter określonych projektów, które mogą być bardzo korzystne dla państw unijnych - zaznaczył. - Warto to robić, bo większe koszty poniesiemy, jeśli Ukraina pozostanie osamotniona i stanie się miejscem, w którym nie można będzie spokojnie myśleć o przyszłości. To zaszkodzi naszej sytuacji gospodarczej i ocenie warunków inwestowania w Polsce - podkreślił Buzek. Jednym z głównych tematów kijowskiego forum było bezpieczeństwo energetyczne. Podczas obrad wiele mówiono o uzależnieniu Ukrainy od dostaw rosyjskiego gazu. - To zupełnie nieuzasadnione zwiększenie przez Rosję cen na gaz dla Ukrainy bardzo Ukraińców zaskoczyło. Oni nie są w stanie płacić tak wysokich cen, tym bardziej, że zalegają z płatnościami - powiedział Buzek. Kwestia ta podnoszona była w trakcie jego rozmów z ministrem Prodanem. - Mówiliśmy o bardzo konkretnych sprawach współpracy dwustronnej Polska-Ukraina w zakresie energetyki, która zapewne odbywałaby się w ramach europejskiej współpracy chociażby dlatego, że są dzisiaj duże środki finansowe na budowę rurociągów, przyłączy energo-elektrycznych i na pewno trzeba to odnieść do współpracy UE-Ukraina, a nie tylko Polska-Ukraina - relacjonował. Według Buzka Polska jest zainteresowana m.in. wykorzystywaniem ukraińskich magazynów gazu i chciałaby wraz z Ukrainą zbudować "coś w rodzaju mostu energetycznego północ-południe". Buzek i Prodan rozmawiali także o ropociągu Odessa-Brody-Gdańsk. - Strona ukraińska uważa, że jest to inwestycja opłacalna - powiedział Buzek.