Te frakcje to macierzysta chadecka grupa Jerzego Buzka, a także europejscy socjaliści, liberałowie, Zieloni oraz konserwatyści i reformatorzy. Zasiadający w nich eurodeputowani razem stanowią prawie 90 proc. wszystkich 736 członków PE. - Jedziemy na sesję do Strasburga w doskonałych humorach, bo oczekujemy, że nasz kandydat stanie się rzeczywistym przewodniczącym PE - powiedział na konferencji prasowej w piątek Robert Fitzhenry, rzecznik chadeckiej frakcji Europejskiej Partii Ludowej (265 europosłów). - Będzie respektować porozumienie techniczne w sprawie podziału mandatu przewodniczącego PE, zakładające, że przez 2,5 roku ma rządzić chadek, a następnie socjalista - potwierdził rzecznik drugiej pod względem wielkości frakcji europejskich socjalistów Dimitris Komodromos (184 europosłów). Podobne deklaracje poparcia dla Buzka złożyli też rzecznicy frakcji liberałów i demokratów ALDE (84 europosłów) oraz Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (55 posłów), nowej grupy parlamentarnej, do której należy PiS, czeska partia ODS oraz brytyjscy torysi. Nawet rzecznik Zielonych (55 europosłów) Helmut Weixler przyznał, że choć frakcja różni się "programowo" z Buzkiem, to "większość eurodeputowanych Zielonych poprze Jerzego Buzka, ze względu na symboliczną wymowę wyboru deputowanego z nowego kraju UE, a także w poszanowaniu jego zasług na rzecz demokracji". Wybór Buzka ma nastąpić we wtorek 14 lipca, pierwszego dnia inauguracyjnej sesji w Strasburgu. Sesję poprowadzi przewodniczący senior, ustępujący szef PE Hans Gert Poettering. Zważywszy, że Buzek ma tak duże poparcie i tylko jednego rywala - szwedzką eurodeputowaną Evę-Britt Svensen z liczącej zaledwie 35 posłów frakcji komunistów i radykalnej lewicy, Polak powinien zostać wybrany już w pierwszej turze głosowania, zaplanowanej tuż po godzinie 10. Zgodnie z regulaminem PE, aby być wybranym, kandydat musi uzyskać większość absolutną głosujących, czyli 50 proc. plus jeden głos. Głosowanie jest tajne, za pomocą kart do głosowania, które eurodeputowani będą po kolei wrzucać do urny ustawionej w sali plenarnej. Nad prawidłowym przebiegiem głosowania czuwać będzie ośmiu wybranych losowo deputowanych. Jeszcze we wtorek PE przegłosuje też kandydatów na 14 wiceprzewodniczących Parlamentu Europejskiego. Wśród nich jest Michał Kamiński (PiS) z ramienia grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, której przysługuje jedno takie stanowisko. Wybór Kamińskiego potwierdził w piątek rzecznik grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów James Holtun. W środę eurodeputowani zatwierdzą z kolei w głosowaniu pięciu kwestorów, wśród których jest polska posłanka SLD Lidia Geringer de Oedenberg. Ponadto w środę zaplanowano dwie duże debaty polityczne: pierwszą podsumowującą czeskie przewodnictwo z udziałem premiera Jana Fischera oraz drugą na temat priorytetów rozpoczętego 1 lipca szwedzkiego przewodnictwa, także z udziałem premiera, Fredrika Reinfeldta. Podczas sesji eurodeputowani zatwierdzą też w środę i czwartek liczbę i skład 20 komisji parlamentarnych oraz dwóch podkomisji. Następnie same komisje wybiorą już w gronie należących do nich eurodeputowanych przewodniczących i wiceprzewodniczących.