powiedział, że nie można pozbawiać wywiadu narzędzi niezbędnych w walce z terroryzmem. - Ustawa, którą przysłał mi Kongres, odebrałaby naszym funkcjonariuszom wywiadu jedno z najbardziej wartościowych narzędzi w wojnie z terrorem, więc ją zawetowałem - oświadczył prezydent. Sponsorzy ustawy w Kongresie, m.in. demokratyczna przewodnicząca Izby Reprezentantów, Nancy Pelosi, zapowiedzieli starania o uchylenie weta. Nie wydaje się jednak, by to było możliwe, ponieważ ustawę uchwalono w Izbie stosunkiem głosów 222-199, a w Senacie 51 do 45, a więc większością niewystarczającą do przełamania weta. Potrzeba do tego minimum 2/3 głosów. Znana organizacja obrony praw człowieka Human Rights Watch potępiła decyzję prezydenta. - Bush przejdzie do historii jako prezydent, który popiera tortury - oświadczyła przedstawicielka HRW, Jennifer Daskal. Dyrektor CIA Michael Hayden powiedział w zeszłym miesiącu w Kongresie, że "waterboarding" zastosowano na trzech więźniach podejrzanych o terroryzm. Jednym z nich był osławiony Chalid Szejk Mohamed, autor planu ataku na USA 11 września 2001 r. Regulamin wojsk amerykańskich zakazuje "waterboardingu" i kilku innych brutalnych metod przesłuchań. Zawetowana ustawa miała rozciągnąć ten zakaz także na CIA, ale administracja Busha twierdzi, że wywiad powinien mieć większą swobodę działania przy przesłuchaniach najgroźniejszych terrorystów. Rząd twierdzi, że surowe metody są czasem jedynym sposobem uzyskania informacji o planowanym zamachu terrorystycznym, a więc od ich zastosowania zależeć może życie wielu ludzi. Przeciwko zawetowanej w sobotę ustawie głosował w Senacie nawet sen. John McCain, kandydat Republikanów na prezydenta, który dotychczas występował zawsze przeciw torturom. Uzasadniał swoją decyzję tym, że w pewnych sytuacjach CIA nie powinna mieć związanych rąk.