w benińskim mieście Kotonu. Na konferencji prasowej z prezydentem Beninu Yayi Bonim Bush podkreślił, że amerykańska administracja aktywnie działa na rzecz rozwiązania afrykańskich konfliktów. - To ogromny kontynent o wielu narodach i niewątpliwie nie wszystko układa się tu idealnie. Z drugiej strony, odniesiono wiele sukcesów i Stany Zjednoczone są zadowolone, że miały w nich swój udział - oświadczył Bush. Powołał się przede wszystkim na amerykański udział w wysiłkach zmierzających do uspokojenia sytuacji w Kenii, gdzie w starciach po wyborach prezydenckich 27 grudnia zginęło już 1000 osób, a według różnych źródeł 300-600 tysięcy musiało opuścić miejsca zamieszkania. Według byłego sekretarza generalnego ONZ Kofiego Annana, ostatnio osiągnięto w Kenii znaczne postępy. W tym tygodniu kenijski rząd i opozycja zgodziły się na niezależną analizę wyników wyborów. Według oficjalnych wyników, w wyborach drugą kadencję wywalczył obecny szef państwa Mwai Kibaki, opozycja zakwestionowała jednak te dane. Bush rozpoczął w sobotę od Beninu wizytę w Afryce, która obejmie także Tanzanię, Rwandę, Ghanę i Liberię.