Prezydentowi zadano właściwie wszystkie pytania, które ostatni pojawiają się w prasie: o to czy nie pochopnie ogłosił koniec działań wojennych w Iraku i czy siły, które tam są, wystarczą do stabilizacji. Po wysłuchaniu odpowiedzi prezydenta można być pewnym, że administracja nie zamierza dać satysfakcji krytykom i przyznać się do jakichkolwiek błędów. George Bush powtórzył, że zawsze twierdził, iż Irak to niebezpieczne miejsce, że postęp, który się tam dokonuje, mierzony liczbą otwieranych szkół i szpitali, jest ważniejszy niż akcje terrorystyczne, że dzięki akcji w Iraku Ameryka jest bezpieczniejsza. O tym czy przekonał opinie publiczna pokażą najbliższe sondaże. Dziś w Bagdadzie odbyły się pogrzeby 35 ofiar wczorajszej serii samobójczych zamachów bombowych. Na razie nie wiadomo dlaczego celem głównego ataku była organizacja humanitarna i kto stoi za zamachami.