- Kiedy ktoś pytał, czy zasłużył sobie na szacunek, odpowiadam, iż Arafat nigdy nie zyskał mego szacunku, ponieważ zawiódł swój naród - powiedział prezydent USA. Bush dodał, że Arafat miał szansę pokierowania swym narodem. - Miał też szansę zawarcia porozumienia pokojowego z moim poprzednikiem, Billem Clintonem. Mógł wykorzystać jedną szansę po drugiej. Nie był jednak w stanie pokierować narodem i zawiódł Palestyńczyków - przyznał Bush. Uwagi Busha z pewnością wywołają burzliwą reakcję Palestyńczyków, oskarżających Stany Zjednoczone o proizraelską politykę. Bush rozmawiał z dziennikarzami tuż przed odlotem do Berlina, który będzie pierwszym etapem jego zagranicznej podróży. Prezydent USA odwiedzi kolejno Niemcy, Rosję, Francję i Włochy.