, irański przywódca oświadczył, że amerykańskiemu prezydentowi "nigdy to się nie uda". - Bush jest zainteresowany atakiem wojskowym na Iran i wielokrotnie szukał pretekstu, by go przypuścić, ale mu się nie udało - mówił . Podkreślił następnie, że "irański program nuklearny służy jedynie jako pretekst", tymczasem - argumentował - jest on "legalny i jawny". Prezydent Iranu wyraził przekonanie, że "dobiega końca hegemonia Stanów Zjednoczonych na Bliskim Wschodzie" i zbliża się moment, gdy region ten "będzie mógł sam decydować o sobie". "Narody Bliskiego Wschodu uważają, że interwencja amerykańska przyniosła jedynie zagrożenie i przymus" - oświadczył. "Faktycznie tak jest, tylko to Amerykanie przynieśli do regionu" - dodał. Wyraził również wątpliwość co do tego, czy wybory prezydenckie w USA są "wolne". - Światem rządzą dziś niekompetentni - mówił Ahmadineżad podczas godzinnego spotkania z dziennikarzami. Zwrócił uwagę na "ucisk", w jakim żyją dziś narody iracki i palestyński. - Boski prorok Chomeini żył takimi samymi ideałami, jak Jezus Chrystus - powiedział Mahmud Ahmadineżad. I dodał następnie: "Jezus Chrystus był głosicielem i orędownikiem pokoju, był przeciwny wojnie i agresji; Chomeini także walczył o miłość i sprawiedliwość". Na prośbę, by uzasadnił swoje wypowiedzi na temat potrzeby zmazania Izraela z mapy świata, odpowiedział: "Ja podaję jedynie wiadomość, mówiłem o rozwoju, jaki następuje: analitycy są świadomi i docenią to, co powiedziałem i co się wydarzy. Wydarzy się to w interesie narodów europejskich". Następnie podczas spotkania z włoskimi przedsiębiorcami w Rzymie Ahmadineżad oświadczył: "Iran jest najbezpieczniejszym krajem świata". Zapewniał również, że traktuje Włochów jak przyjaciół. - Chcemy rozwijać stosunki polityczne, ekonomiczne i kulturalne z Włochami. Z naszej strony jest taka gotowość - powiedział Ahmadineżad. W wywiadzie dla Ansy irański prezydent stwierdził zaś: "To nie świat boi się Iranu, ale tylko Stany Zjednoczone. My nie mamy problemów z nikim na świecie". - Musimy tylko znosić propagandę USA - ocenił Ahmadineżad.