Słów krytyki nie szczędził również sekretarz generalny ONZ Kofi Annan. - A co będzie się działo w okresie przejściowym, zanim zostaną wybrane nowe palestyńskie władze? Będziemy współpracować z obecnym rządem, czy też stworzymy polityczną próżnię? O tym, kto stoi na czele Palestyńczyków, powinni decydować wyłącznie Palestyńczycy. Wybrali Arafata, planują nowe wybory, pozwólmy im o tym decydować - mówi otwarcie sekretarz generalny ONZ. Wystąpienie Busha, powszechnie uznane za proizraelskie, dało - zdaniem obserwatorów - wolną rękę Izraelowi w prowadzeniu operacji zbrojnych na terenach palestyńskich. Izraelskie wojska okupują aktualnie 7 miast na Zachodnim Brzegu. Bush popiera prawo Izraela do samoobrony Prezydent USA George W. Bush poparł prawo Izraela do samoobrony wczoraj, kiedy siły izraelskie umacniały swoją ofensywę w miastach palestyńskich na Zachodnim Brzegu. - Każdy ma prawo do samoobrony, ale równocześnie wszystkie strony muszą współpracować na rzecz pokoju - powiedział amerykański przywódca reporterom podczas swego spotkania z premierem Kanady Jean Chretienem. Bush przybył do Kanady na rozpoczynający się dzisiaj szczyt G-8. Dwa dni wcześniej amerykański lider nakreślił swoją wizję pokoju na Bliskim Wschodzie, sugerując, że nie na w niej miejsca dla palestyńskiego przywódcy Jasera Arafata.