Obradujący w Szanghaju ministrowie uzgodnili już projekt deklaracji, który mówi między innymi o groźbie recesji po wrześniowych zamachach w USA i sposobach walki z tym zjawiskiem. Recesji zapobiec ma na przykład rozpoczęcie nowej rundy rokowań w ramach WTO czyli Światowej Organizacji Handlu. To dopiero zamierzenia, ale są także konkrety. Szef Microsoftu Bill Gates i burmistrz Szanghaju Xu Kuangdi ogłosili utworzenie joint venture, czyli wspólnej firmy. Dla uczczenia tego wydarzenia burmistrz obiecał, że władze miejskie przestaną korzystać z pirackiego oprogramowania. Gates zrewanżował się obietnicą, że Microsoft zainwestuje więcej pieniędzy w gospodarkę tej kwitnącej chińskiej metropolii. Xu zapewnił, że władze Szanghaju będą odtąd kupować wyłącznie legalne oprogramowanie, "żeby dać przykład całym Chinom". Dyplomatycznie nie powiedział, z jakich pirackich programów władze te korzystają obecnie. Nielegalne kopie programów komputerowych, filmów na DVD i nagrań muzycznych są w Szanghaju równie powszechnym zjawiskiem, jak w wielu innych chińskich miastach. Wprawdzie co jakiś czas władze chińskie organizują spektakularne pokazy niszczenia nielegalnych kopii w ramach walki z piractwem, ale dotychczas sytuacja zawsze szybko wracała po takich pokazach do "normy". Najnowszy system operacyjny Microsoftu - Windows XP - który wkrótce ma wejść na rynek i kosztować prawie dwieście dolarów, na ulicach Szanghaju miał już swoją "premierę" kilka tygodni temu, a cenę tamtejszy czarny rynek ustalił na poziomie 20 juanów, czyli niecałe dwa i pół dolara.