- Byłem bardzo stanowczy wobec Władimira Putina - zapewnił Bush w rozmowie z telewizją NBC. Dodał: "Powiedziałem: "ta przemoc jest nie do zaakceptowania". W piątek poinformowano, że rozmowa Busha i Putina miała miejsce, ale nie podano jej szczegółów. Prezydent USA wyjaśnił ponadto, że także w rozmowie z prezydentem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem potępił rosyjską odpowiedź militarną na ofensywę Gruzji w Osetii Południowej. Z kolei wiceprezydent USA Dick Cheney w rozmowie z prezydentem Gruzji Micheilem Saakaszwilim powiedział, że "rosyjska agresja nie może pozostać bez odpowiedzi" - podało w poniedziałek (czasu polskiego) biuro Cheneya. "Wiceprezydent wyraził solidarność Stanów Zjednoczonych z narodem gruzińskim i jego demokratycznie wybranymi władzami w obliczu tego zagrożenia dla suwerenności i integralności terytorialnej Gruzji" - głosi wydany przez biuro komunikat. W piątek Gruzja podjęła ofensywę na Osetię Południową - region, który oddzielił się od niej na początku lat 90. i dąży do niezależności od Tbilisi. Krok ten spotkał się ze zbrojną reakcją Rosji. Gruzini w niedzielę musieli się wycofać z południowoosetyjskiej stolicy Cchinwali wobec zmasowanego ataku rosyjskich żołnierzy, czołgów i samolotów.