W rejonie Bordeaux piorun zabił spacerującego 45-letniego mężczyznę. Natomiast nieco dalej na północ silny wicher, którego prędkość przekraczała w porywach 100 km/h, przewrócił drzewo na samochód. W środku znajdowała się młoda kobieta, która zginęła na miejscu. Do tego pięć osób zostało rannych, w tym dwie ciężko, na campingu niedaleko miasta Anguleme. Przez całą noc ekipy ratunkowe miały pełne ręce roboty. Chodziło głównie o pozrywane dachy domów, drzewa i słupy elektryczne powalone na drogi, pożary spowodowane uderzeniami piorunów oraz piwnice zalane wodą. Kilkadziesiąt tysięcy domów w południowo-zachodniej Francji, a nawet w regionie paryskim zostało pozbawionych prądu. Tymczasem w USA pożary. Ogień szaleje w 11 zachodnich stanach. Żywioł spustoszył już ponad 150 tysięcy hektarów lasów, zarośli i pól. Najgorsza sytuacja panuje w Oregonie i w stanie Waszyngton.