Służby meteorologiczne podają, że prędkość wiatru dochodzi do 90 kilometrów na godzinę. W Sydney i leżącym około 140 kilometrów dalej Newcastle ponad 130 tysięcy gospodarstw jest pozbawionych elektryczności. Silny wiatr i szalejące na morzu wysokie fale wyrzuciły na brzeg transportujący węgiel masowiec. Władze próbują zapobiec ewentualnemu wyciekowi paliwa. 21-osobowej filipińskiej załodze udało się zapewnić bezpieczeństwo. Policja stanu Nowa Południowa Walia w niedzielę w Newcastle odnalazła ciało 45-letniego mężczyzny, którego potoki wody wciągnęły do kanału. W piątek pięciu członków jednej rodziny wpadło ze swym samochodem do strumienia i utonęło. Zginęło także starsze małżeństwo, których auto woda zepchnęła z wiaduktu. W innym miejscu 29-letni mężczyzna poniósł śmierć przygnieciony drzewem. W niedzielę ze względu na bardzo wysoki stan wód rzecznych ewakuowano około 5 tysięcy mieszkańców miejscowości Maitland i Singleton. Władze spodziewają się, że poziom płynącej tam Hunter River może wzrosnąć nawet o 11 metrów, przełamując wały i zalewając okolicę. Dla ewakuowanych zorganizowano specjalne schroniska. Premier Australii John Howard ogłosił wsparcie finansowe dla regionów dotkniętych klęską.