Papież powtórzył słowa Jana Pawła II sprzed 14 lat, że rzeź Ormian w 1915 roku "była pierwszym ludobójstwem XX wieku". Nawiązując do aktualnych prześladowań chrześcijan, Franciszek zauważył, że i tu mamy do czynienia z ludobójstwem spowodowanym powszechną i zbiorową obojętnością. "Ludzkość przeżyła trzy wielkie i nieopisane tragedie: pierwsza to ta, która powszechnie uważana jest za pierwsze ludobójstwo XX wieku: dotknęła ona waszego narodu ormiańskiego - pierwszego narodu chrześcijańskiego. Dwóch innych dopuściły się nazizm i stalinizm" - mówił. "Pamięć jest niezbędna i obowiązkowa" Mówiąc o eksterminacji Ormian, podkreślił, że pamięć o niej jest niezbędna i obowiązkowa. Na zakończenie Franciszek wyraził przekonanie, że okrucieństwa nie wolno nigdy przypisywać Bogu ani szukać dla niego usprawiedliwienia w jego imieniu. Po słowach papieża władze w Ankarze wezwały ambasadora Watykanu arcybiskupa Antonio Lucibello w celu złożenia wyjaśnień (więcej na ten temat). Potem turecki MSZ wydał oświadczenie, w którym nazwał "bezpodstawnym" i "odbiegającym od rzeczywistości historycznej" użycie przez Franciszka słowa "ludobójstwo" wobec masakry Ormian dokonanej przez wojska osmańskie w czasie I wojny światowej. "Wypowiedź papieża, która jest daleka od prawnej i historycznej rzeczywistości, nie może zostać zaakceptowana"- napisał na Twitterze szef tureckiej dyplomacji, Mevlut Cavusoglu. "Wielki żal i smutek" Po południu MSZ wezwało na konsultacje ambasadora Turcji w Watykanie Mehmeta Pacaciego. W osobnym oświadczeniu cytowanym przez tureckie media, minister spraw zagranicznych powiedział, że Ankara czuje "wielki żal i smutek" z powodu słów papieża. Oskarżył głowę Kościoła Katolickiego o "jednostronną narrację" i ignorowanie cierpień muzułmanów i innych grup religijnych w tym czasie. Jego zdaniem słowa papieża kłócą się z jego orędziem pokoju, pojednania i dialogu, wygłoszonym podczas jego wizyty w Turcji w listopadzie ubiegłego roku. Turcy protestują nie tylko przeciwko określaniu rzezi chrześcijańskich Ormian mianem ludobójstwa. Kwestionowana jest także liczba 1,5 miliona ofiar, władze w Ankarze utrzymują ponadto, że Ormianie zmarli w wyniku epidemii podczas ewakuacji frontu.