Wezwanie to znalazło się w oficjalnym dokumencie gminy, jaki podpisał burmistrz Luigi Lucchi, słynący w kraju z oryginalnych inicjatyw i prowokacji. Tym razem dwóm tysiącom mieszkańców, położonej wśród gór miejscowości, zalecił, aby podczas Świąt byli dla siebie dobrzy. Aby nadać temu oryginalnemu rozporządzeniu formalny charakter, wysłał je do władz prowincji Parma i do miejscowych sił porządkowych. Powołał się w nim na postanowienia statutu gminy, w którym mowa jest o potrzebie dążenia do "rozwoju osób i zaspokajania potrzeb zbiorowości". Lucchi w tym oficjalnym akcie, cytowanym przez agencję prasową Ansa, napisał, że często "niepotrzebne napięcia i kłótnie podyktowane przez indywidualizm i egoizm" niszczą wspólnotę. Wyraził zarazem przekonanie, że "wszyscy ludzie w głębi duszy są dobrzy i dlatego należy zawsze dostrzegać piękno osób". Przypomina się, że burmistrz w przeszłości urządzał między innymi happeningi protestując przeciwko cięciom w nakładach na małe gminy. I tak na przykład, trzymając kapelusz w rękach i przebrany za żebraka, prosił o jałmużnę przed katedrą w Parmie.