Podjął jednocześnie decyzję o tym, że certyfikaty stwierdzające, iż budynek spełnia normy, będą wydawane po rozpoczynającej się w piątek zakrojonej na szeroką skalę akcji kontroli wszystkich gmachów. Rozporządzenie w sprawie niezdatności całej zabudowy publicznej i prywatnej w mieście - wyjaśnił następnie mediom burmistrz - jest tylko "potwierdzeniem już istniejącego stanu rzeczy". - Faktem jest bowiem, że żaden mieszkaniec L'Aquili nie mieszka już w swoim domu; zbyt duża jest obawa przed dalszymi zniszczeniami i nowymi wstrząsami - podkreślił Cialente. - To naprawdę jest miasto-widmo - dodał. Mieszkańcy 70-tysięcznego miasta koczują w miasteczkach namiotowych, hotelach i miejscach noclegowych, wielu w swoich samochodach. Tysiące ludzi wyjechały do rodzin w odległych rejonach Włoch.