W buncie biorą udział recydywiści domagający się rozszerzenia ustawy amnestyjnej. Według projektu rządowego, z amnestii skorzystają jedynie ci recydywiści, którym pozostało nie więcej niż trzy miesiące więzienia. Ustawę powinien jeszcze zaaprobować parlament. W styczniu amnestii żądało ponad 700 więźniów z zakładów karnych w Sofii, Warnie, Plewenie i Wracy. Po tych protestach rząd przyjął projekt ustawy amnestyjnej w związku z wejściem kraju do Unii Europejskiej od 1 stycznia 2007 r. Nie obejmuje ona większości recydywistów, skazanych za jazdę po pijanemu, zabójców, pedofilów, sprawców gwałtów i ciężkich wypadków drogowych. Wiceminister sprawiedliwości Dymitar Bongałow powiedział w poniedziałek, że nie będzie żadnych negocjacji o treści ustawy amnestyjnej z więźniami. Rząd może wycofać projekt z parlamentu ze względu na negatywne nastawienie społeczeństwa. Ostatnio amnestię w Bułgarii ogłoszono w 1990 r. po upadku reżymu komunistycznego. Zwolniono wtedy ok. 3800 ludzi. W bułgarskich zakładach karnych wyroki odsiaduje 11,1 tys. więźniów. Z nowej amnestii skorzysta ok. 1500 osób.