Do rozruchów i zaciętej strzelaniny między więźniami i żołnierzami Gwardii Narodowej doszło w zakładzie karnym Uribana,w miejscowości Barquisimeto, w stanie Lara. Był to jeden z najtragiczniejszych tego rodzaju incydentów w historii Wenezueli. Według rzeczniczki służby penitencjarnej Iris Vareli, władze rozpoczęły ewakuację więźniów z zakładu Uribana do innych więzień. Powiedziała, że zamieszki wybuchły kiedy grupy więźniów zaatakowały żołnierzy Gwardii Narodowej, którzy chcieli dokonać inspekcji. W więzieniu miało bowiem dochodzić do powtarzających się bójek między osadzonymi. Dyrektor szpitala w Barquisimeto, dr Ruy Mediana, poinformował, że większość ofiar śmiertelnych i rannych doznała ran postrzałowych. Stan 45 rannych ocenił jako ciężki. Wiceprezydent Nicolas Maduro określił wydarzenia jako "tragiczne" i obiecał przeprowadzenie śledztwa w tej sprawie pod nadzorem prokuratora generalnego Luisy Ortegi Diaz oraz przewodniczącego Zgromadzenia Narodowego Cabello Diosdado. W wenezuelskich więzieniach panują złe warunki; są ponadto przeludnione. W 33 zakładach penitencjarnych powinno przebywać do 12 tys. więźniów, ale obecnie przebywa w nich ponad 47 tys. skazanych.