"Niemiecka armia ma cztery okręty podwodne, z których tylko dwa mogą pływać, ponieważ w pozostałych brak fachowej obsługi" - powiedziała przedstawiając projekt niemiecka minister obrony Ursula von der Leyen. "Cóż z tego, że mamy doskonałe czołgi, jeśli nie mamy ludzi do ich obsługi" - dodała polityk CDU, która kieruje resortem od grudnia zeszłego roku. Jak podkreśliła, Bundeswehra musi bardziej skutecznie zabiegać o "najmądrzejsze głowy i najsprawniejsze ręce". Przedsiębiorstwa średniej wielkości, będące jej zdaniem głównym konkurentem w rywalizacji o młodych ludzi, od dawna oferują im warunki znacznie atrakcyjniejsze niż Bundeswehra. Niemcy zlikwidowały w 2011 roku powszechny obowiązek służby wojskowej. Bundeswehra stała się armią zawodową. Mogą w niej służyć tylko osoby mające niemiecki paszport. Przyjęty przez rząd pakiet przewiduje premie finansowe i dodatki dla żołnierzy w wysokości 20 proc. żołdu podstawowego przez pierwsze cztery lata służby. Jak wyliczyła agencja dpa, mechanik samolotowy będzie mógł otrzymać dodatkowo 440 euro miesięcznie lub 21 tys. euro jednorazowo. Wojskowi, którzy pracują w trudnych warunkach, będą mogli starać się o premię w wysokości 40 proc. żołdu, który dla wszystkich zwiększy się o 7 proc. Po raz pierwszy w swojej historii Bundeswehra ustali tygodniowy czas pracy - 41 godzin - oraz zasady wynagrodzenia za nadgodziny. Autorzy ustawy wpisali do projektu bardziej atrakcyjne zasady awansu oraz świadczeń emerytalnych. Von der Leyen zapewniła dziennikarzy, że projekt ma poparcie ministra finansów Wolfganga Schaeublego. Rozłożony na cztery lata koszt programu ma wynieść w sumie 1 mld euro. Media donosiły wcześniej, że minister, dla którego zrównoważony budżet jest celem priorytetowym, sceptycznie podchodzi do dodatkowych wydatków. Po zakończeniu trwającego od trzech lat procesu reformy sił zbrojnych Bundeswehra ma liczyć 185 tys. żołnierzy i 55 tys. pracowników cywilnych. Oznacza to, że w najbliższych latach do armii trzeba przyjąć 20 tys. kandydatów rocznie. Nowa ustawa po uchwaleniu przez parlament ma wejść w życie na wiosnę przyszłego roku.