Nina Sełwe-lijewa, szefowa bułgarskiego MSW zapewniła wczoraj, że polski gangster zatrzymany na lotnisku w Sofii zostanie niebawem odesłany do kraju. Wieczorek został zatrzymany w Bułgarii dzięki informacjom przekazanym Bułgarom przez polskich policjantów. - Mogę potwierdzić, że grupa poszukiwawcza Centralnego Biura Śledczego wytropiła w Bułgarii poszukiwanego listem gończym Jerzego Wieczorka, pseudonim "Żaba". Przekazaliśmy tę informację policji bułgarskiej i Bułgarzy zatrzymali Wieczorka - powiedział rzecznik Komendy Głównej Policji Paweł Biedziak. Wytropiła go ta sama grupa, która w Meksyku odnalazła Ryszarda Boguckiego. Na jego ślad bułgarska policja wpadła w grudniu, gdy zatrzymano międzynarodowego przemytnika narkotyków Alimę Berisza. Ustalono, że aresztowany Berisza utrzymywał kontakty z jeszcze innym przemytnikiem, w którego biurze znaleziono między innymi paszport "Żaby". W Bułgarii Wieczorkowi zarzuca się zabójstwo, wymuszenie i przemyt narkotyków. W Polsce uważany jest za współzałożyciela gangu pruszkowskiego. Jerzy Wieczorek ma 55 lat. Współtworzył grupę pruszkowską. Nieoficjalnie wiadomo, że zajmował się praniem brudnych pieniędzy, handlem narkotykami i bronią, a swoją pozycję zawdzięczał dobrym układom z przywódcą grupy Ryszardem S. "Kajtkiem". "Żaba" jest też oskarżony o udział w przygotowaniach do tzw. napadu stulecia dokonanego przez gang Rympałka. Z konwoju wiozącego wypłaty dla jednego z warszawskich Zakładów Opieki Zdrowotnej bandyci skradli w 1997 roku 1,2 mln. zł. Tymczasem policjanci z Centralnego Biura Śledczego zatrzymali w czwartek kolejną osobę odpowiedzialną za finanse gangu pruszkowskiego. W ręce funkcjonariuszy wpadł tym razem Paweł M., pseudonim "Małolat", wieloletni osobisty sekretarz i ochroniarz Andrzeja K., pseudonim "Pershing".