Według powszechnego przekonania te bezcłowe obiekty są jednym z poważnych źródeł korupcji. Ustawa wejdzie w życie za miesiąc. Zamknięte zostaną sklepy na granicy z Turcją, Macedonią i Serbią. W lutym b.r. Komisja Europejska we wstępnym raporcie o wynikach walki z korupcją i przestępczością zorganizowaną w Bułgarii i Rumunii w pierwszym roku ich członkostwa w UE wypowiedziała się bardzo krytycznie na temat takich sklepów. Według ekspertów unijnych stwarzają one warunki do prania brudnych pieniędzy i powinny zostać zlikwidowane. Całościowy raport o postępach Bułgarii i Rumunii ukaże się w lipcu. Wówczas KE ma ogłosić, czy zaleca wprowadzenie sankcji za zbyt powolne wdrażanie standardów UE. Obu krajom grozi wówczas przede wszystkim utrata części unijnych środków, np. na dopłaty rolnicze. Bułgarii zagraża również nieuznawanie decyzji jej sądów przez inne państwa unijne, a miejscowe media piszą, że Bruksela poważnie rozważa możliwość zastosowania art. 7 obecnego Traktatu Unijnego, pozbawiającego Bułgarię głosu przy podejmowaniu decyzji w Radzie UE. Przyczyną są liczne skandale korupcyjne, przypadki sprzeniewierzania środków unijnych, a także powiązania wysokich przedstawicieli władz z przestępczością zorganizowaną. W lutym KE wstrzymała udzielenie Bułgarii środków z programów PHARE, SAPARD i ISPA.