Telewizja publiczna odmówiła pokazania spotu "Ataki" i odesłała go do zaopiniowania do CKW, która zabroniła jego emisji. Rzecznik CKW Biser Trojanow powiedział, że "materiał zawiera przesłania niedopuszczalne z punktu widzenia norm europejskich". Główne hasło spotu brzmi: "Wejść do Europy bez zdrajców narodowych" i słychać je na tle wizerunku czołowych polityków rządzącej koalicji oraz bułgarskiej komisarz unijnej Megleny Kunewej. Pokazano też przekształcające się w meczety wieżę Eiffla w Paryżu i w Londynie. Na ich tle pojawiają się napisy: "Tak by było, gdyby nie my - Bułgarzy" oraz "Powstrzymajmy fezów (obraźliwe określenie Turków ), i to teraz". Lider nacjonalistów zarzucił CKW, że "działa na zamówienie polityczne", i zagroził zaskarżeniem telewizji publicznej i Komisji do sądu. Zapowiedział również, że zwróci się w tej sprawie do instytucji europejskich. Na wiecu w Płowdiwie w piątek wieczorem Siderow wobec kilkutysięcznego tłumu swych zwolenników zapowiedział zwycięstwo mimo "represyjnych" - jak powiedział - działań władz. Rzucił hasło wyborcze "Przywróćmy sobie Europę", nawiązujące do hasła Ataki w wyborach parlamentarnych sprzed dwóch lat: "Przywróćmy sobie Bułgarię". Z sondaży wynika, że Ataka i turecki Ruch na rzecz Praw i Swobód mają wyrównane szanse zajęcia trzeciego miejsca w wyborach europarlamentarzystów. Prowadzi lewica, druga jest partia Obywatele na rzecz Europejskiej Przyszłości Bułgarii (GERB) mera Sofii Bojko Borysowa.