W stromych górskich terenach, niedostępnych dla wozów strażackich, do przenoszenia sprzętu używa się koni i mułów. Do akcji włączyli się ochotnicy z pojazdami terenowymi. Z powietrza w walce z ogniem uczestniczą trzy śmigłowce. Łącznie zmobilizowano ponad 400 osób. Bułgaria ostatecznie zrezygnowała z zagranicznej pomocy przy gaszeniu pożaru. Zwracała się o taką pomoc do Izraela, który postanowił wysłać dwa samoloty gaśnicze. We wtorek po południu bułgarskie MSW poinformowało jednak, że pomoc izraelska nie jest potrzebna. Pożar na razie nie zagraża podgórskim dzielnicom stolicy, lecz ogień i kłęby dymu widać z okien domów we wschodnich i południowych częściach miasta. Walkę z żywiołem utrudniają susza i bardzo wysokie temperatury, sięgające 37 stopni Celsjusza. Meteorolodzy spodziewają się w najbliższych dniach dalszego ich wzrostu - do 39-40 stopni.