Ponad 15 tys. gospodarstw domowych w jednej z zachodnich dzielnic Sofii i kilku okolicznych wsiach zostało pozbawionych prądu po zerwaniu przewodów przez wichurę. Huraganowe wiatry zrywały dachy, billboardy, anteny satelitarne. W Warnie z powodu wichury zamknięto port. W Sofii wiatr zrzucił na jezdnię, z trzech metrów wysokości, kabinę policji do kontroli ruchu drogowego. Obeszło się bez ofiar i rannych. Obrona cywila otrzymała ponad 40 sygnałów o połamanych drzewach i gałęziach, zagradzających jezdnie. Jednocześnie zanotowano temperaturowe rekordy. W naddunajskim Ruse termometry wskazywały aż 25,2 stopnia Celsjusza, w Sofii - prawie 21 stopni. Jest to logiczne zakończenie tegorocznego listopada, który okazał się najcieplejszy od 130 lat, czyli przez cały okres, kiedy prowadzi się w Bułgarii statystyki meteorologiczne.