Protestujący zapowiadają, że będzie dłuższy od poprzedniego, który trwał kilkanaście godzin. Bułgarscy przewoźnicy protestują przeciw praktykom tureckich władz granicznych i celnych, które ich zdaniem próbują zwalczać konkurencję ze strony bułgarskich firm środkami biurokratycznymi. Blokada przejść Kapitan Andrejewo-Kapikule i Lesowo-Hamza Bejli rozpoczęła się w czwartek rano i w ciągu sześciu godzin z bułgarskiej strony granicy utworzyły się ponadpięciokilometrowe kolejki. Blokada dotyczy wyłącznie samochodów ciężarowych, samochody osobowe, autokary i mikrobusy są przepuszczane. Dla samochodów ciężarowych otwarty jest mały punkt graniczny Małko Tyrnowo-Derekoy, który w zasadzie nie jest przeznaczony dla transportu towarowego. Bułgarska policja kieruje tiry na parkingi wewnątrz kraju, by nie dopuścić do gromadzenia się dużej liczby pojazdów na granicy. Według radia publicznego w powstałych kolejkach są i polskie ciężarówki. Kapitan Andrejewo i Lesowo są najważniejszymi przejściami lądowymi między Azją a Europą na Bałkanach. Możliwe jest ich ominięcie przez Grecję, lecz wydłuża to drogę.