W dwóch regionach i ośmiu dużych miastach, w tym w Warnie i Burgas, ogłoszono stan epidemii, zamknięto szkoły, odwołano planowe operacje w szpitalach. Chorych w kraju jest około 100 tys. Laboratoryjnie potwierdzono, że nosicielami wirusa nowej grypy jest 305 osób. Według oceny resortu zdrowia w 80 proc. wszystkich przypadków zachorowań chodzi o odmianę grypy A/H1N1 - poinformował minister. W większości przypadków choroba przebiega bez szczególnych komplikacji, jak zwykła grypa, w następstwie której każdego roku umiera około 3 tys. osób - dodał. Minister wezwał obywateli do zachowania spokoju, a media - do zachowania umiaru. Zapewnił, że nie powodu do paniki. - Nie chodzi o zarazę, po której należy się spodziewać góry ofiar śmiertelnych - uspokoił Nanew. Tymczasem ludzie masowo wykupują maski ochronne i leki przeciw grypie. W Warnie i Burgas zabrakło masek, nie ma też najbardziej zalecanego przez lekarzy środka tamiflu. Zamówione przez władze bułgarskie szczepionki przeciw nowej grypie nadejdą dopiero po Nowym Roku.