Joanna i Maksymilian przyjechali do Bułgarii ze znajomymi. Zaginęli w nocy z 6 na 7 września. Do godziny 22 byli w hotelu Złoty Róg, później poszli na dyskotekę do klubu Muppet. Ich przyjaciele wrócili wcześniej, a oni zostali w lokalu. Ślad po nich urywa się około godziny 2. w nocy. Rzeczy osobiste i dokumenty zostawili w hotelu. Jak donosi "Fakt" wczoraj w okolicy kurortu odnaleziono ciało młodego mężczyzny. 120 km dalej, obok wsi Carewo, znaleziono zwłoki dziewczyny. Nie wiadomo, czy to zaginieni Polacy, ale wiele na to wskazuje. Potwierdza to detektyw zajmujący się sprawą. Wszystko wyjaśni się po przeprowadzeniu sekcji zwłok. Joanna Stanik w dniu zaginięcia była prawdopodobnie ubrana w różową koszulkę, dżinsową spódnicę i czarne sandały. Ma około 170 cm wzrostu, waży około 70 kg. Ma jasne oczy i długie, blond włosy. Maksymilian ubrany był w niebieską koszulę i szare spodnie. Ma ok. 172 cm wzrostu, krótkie włosy w kolorze ciemny blond i zielone oczy.