"Nie wiem, czy polityka kwot jest najlepszym rozwiązaniem. Będziemy uczestniczyć w solidarnej relokacji w ramach UE. Pod względem wysokości PKB na mieszkańca u nas jest już wystarczająca liczba uchodźców. Inne państwa powinny wziąć na siebie swoją część odpowiedzialności. Są kraje, które dotychczas nie wykazały się wystarczającą solidarnością" - mówił. Zdaniem bułgarskiego ministra w obecnej sytuacji najważniejsza jest walka z przemytem ludzi, który przekształcił się w "przerażający biznes", oraz utworzenie ośrodków dla uchodźców poza UE. "Ucieczki do Europy nie należy stymulować" - podkreślił. Według najnowszych propozycji KE Bułgaria powinna przyjąć dodatkowo 2100 uchodźców. Obecnie w sześciu ośrodkach w Bułgarii znajduje się 2700 uchodźców, z których 80 proc. to Syryjczycy. Według udostępnionych PAP danych Biura Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców (UNHCR) w Sofii od sierpnia rejestrowanych jest przeciętnie 200 nowych migrantów tygodniowo. W ostatnich dwóch latach 25 tys. osób złożyło wnioski o uzyskanie statusu uchodźcy; większość z nich wyjechała po otrzymaniu stosownych dokumentów. Dane te dotyczą rejestrowanych uchodźców. Wielu przekracza jednak bułgarską granicę - w obie strony - nielegalnie. Tylko w ciągu ostatniej doby zatrzymano ponad 100 nielegalnych imigrantów. Z Sofii Ewgenia Manołowa