Praktyka tzw. obywatelskiego aresztowania migrantów przez cywilów szerzy się w regionach przygranicznych i spotyka się z przyzwoleniem, a nawet aprobatą części mediów. Dotychczas nie odnotowano napadów dokonywanych przez uchodźców nielegalnie przekraczających granicę bułgarsko-turecką, niemniej mieszkańcy granicznych regionów utrzymują, że czują się zagrożeni, a mężczyźni - zwłaszcza myśliwi - organizują na migrantów polowania. Media wychwalały emerytowanego wysokiego oficera MSW, który sam jesienią ubiegłego roku zatrzymał 30 migrantów i trzymał ich na celowniku do przybycia policji. Bohaterem okrzyknięto także pewnego mieszkańca Jambołu, który zatrzymał 20 osób oraz wzywał do utworzenia masowego ochotniczego ruchu do zwalczania nielegalnej migracji. Udostępnione w niedzielę nagranie anonimowego autora, pokazujące upokorzenie trzech mężczyzn - prawdopodobnie muzułmanów, dla których świnia to zwierzę nieczyste - jest wynikiem tej atmosfery, od miesięcy zagęszczającej się w kraju - komentowała w poniedziałek komercyjna telewizja Nowa. Nagraniu, które pojawiło się na profilu młodego mieszkańca Burgas, towarzyszy opis: "Cywilne oddziały w obronie kobiet i dzieci. Zatrzymanie migrantów i wysłanie ich z powrotem do Turcji, nie potrzebujemy żadnego (numeru) 112, żadnych policjantów-zdrajców, działamy sami!". Komisarz główny policji granicznej Antonio Angełow ocenił, że działania ochotników są całkowicie sprzeczne z prawem. Potwierdził, że do zatrzymania trzech nielegalnych migrantów wezwano policję; mężczyźni podali, że są Afgańczykami. Ludzi, którzy ich zatrzymali, nie było na miejscu; świńskich ogonów widocznych na filmie także nie znaleziono. "W Bułgarii zatrzymania mogą dokonywać wyłącznie organy o uprawnieniach policyjnych, po wydaniu decyzji prokuratury i sądu. W sprawie zostanie wszczęte dochodzenie" - zapowiedział Angełow. Jednocześnie premier Bojko Borysow podczas niedzielnych ćwiczeń wojskowych w rejonie granicy bułgarsko-tureckiej pochwalił działania ochotników w obronie granic i podkreślił, że należą im się podziękowania od MSW. Wezwał ich jednak, by nie przekraczali granic prawa i koordynowali swoje działania z policją graniczną. Bułgarski Komitet Helsiński zaapelował do premiera, by nie zachęcał nacjonalistycznych organizacji ochotniczych. W ubiegłym tygodniu ukazał się sondaż, który wykazał, że ponad połowa Bułgarów (60 proc.) uważa uchodźców za zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju. 45 proc. jest zdania, że UE nie powinna pomagać migrantom, a dla 50,9 proc. migrant jako kolega z pracy lub sąsiad jest nie do przyjęcia. Z Sofii Ewgenia Manołowa