Opublikowany dziś raport dotyczy 273 publicznych i komercyjnych mediów elektronicznych. Łącznie sprawdzono 2366 osób: właścicieli, dyrektorów, redaktorów naczelnych i ich zastępców, a także komentatorów i prezenterów. 1300 osób nie podlega lustracji, gdyż urodziły się po 1973 roku. Zgodnie z ustawą lustracyjną sprawdzani są tylko ludzie, którzy pracowali w mediach od grudnia 2006 roku, czyli od wejścia ustawy w życie. Dla byłej bezpieki pracowały łącznie 102 osoby - około 4,5 proc. wszystkich sprawdzonych. Według szefa komisji Ewtima Kostadinowa opracowanie raportu było trudne, m.in. z powodu częstego przechodzenia pracowników z jednej instytucji medialnej do drugiej. Część nazwisk była już znana z lustracji w publicznym radiu i telewizji. Są wśród nich właściciele dużych komercyjnych mediów, np. agencji informacyjnej Fokus, radia Darik, BBT i innych, a także znani prowadzący audycji muzycznych, cieszących się popularnością od lat 80. Kostadinow zapowiedział, że na jesieni rozpocznie się lustracja dziennikarzy pracujących w prasie drukowanej. W ciągu dwóch lat pracy komisja ujawniła nazwiska byłych agentów wśród posłów, ministrów, pracowników administracji prezydenckiej, agencji rządowych i w kierownictwie banku narodowego - łącznie ponad 500 osób. Kilka dni temu nowy premier Bułgarii Bojko Borysow opowiedział się za pełnym otwarciem wszystkich archiwów służb specjalnych okresu komunistycznego. Według niego należy znieść istniejące obecnie ograniczenia w dostępie do teczek służby bezpieczeństwa, wywiadu i kontrwywiadu cywilnego i wojskowego. Wyjątkiem mają być teczki ludzi już nieżyjących. Borysow powiedział, że zlecił posłom rządzącej partii GERB (Obywatele na rzecz Europejskiego Rozwoju Bułgarii) przygotowanie odpowiedniej ustawy.