Gazeta "Rheinische Post" powołuje się na rozmowę Bułatowa z jednym z niemieckich polityków.Opozycjonista miał w niej mówić, że chce wyjechać do swoich rodziców, którzy mieszkają na zachodzie Niemiec.Polityk poinformował o tym niemieckie ministerstwo spraw zagranicznych prosząc o pomoc w załatwieniu formalności. Dmytro Bułatow to jeden z liderów tak zwanego Automajdanu, w ramach którego organizowano samochodowe blokady rezydencji ukraińskich polityków. 22 stycznia Bułatow został porwany przez nieznanych sprawców. Przez osiem dni był więziony i torturowany. Po uwolnieniu wyjechał na Litwę.