Choć podczas weekendu otwarto w USA niektóre parki narodowe, w tym Wielki Kanion Kolorado i Statuę Wolności, wiele instytucji federalnych pozostaje zamkniętych. Jednak porozumienia w sprawie budżetu jak nie było tak nie ma. Republikanie nadal nie chcą zgodzić się na bezwarunkowe podniesienie limitu zadłużenia państwa i zakończenie częściowego paraliżu administracji. Domagają się spełnienia chociaż niektórych postulatów. Tymczasem prezydent Barack Obama i Demokraci nie chcą iść na zbyt duże ustępstwa wobec opozycji. Ich poczucie siły wynika z faktu, że większość Amerykanów obwinia za obecny kryzys polityczny Republikanów. A presja na te partię będzie rosła z każdym dniem bowiem perspektywa niewypłacalności Stanów Zjednoczonych spowoduje najprawdopodobniej zawirowania na rynkach finansowych i nerwowość na giełdach.