Morawiecki przybył w czwartek po południu do Brukseli, by w piątek wziąć udział w nieformalnym szczycie unijnych przywódców. Politycy mają omawiać na nim m.in. budżet UE po 2020 r. oraz zmiany w funkcjonowaniu europejskich instytucji. W przeddzień szczytu premier Belgii Charles Michel zorganizował nieformalną kolację dla części unijnych przywódców. Zaproszono na nią, poza szefem polskiego rządu, przywódców Niemiec, Bułgarii, Finlandii, Francji, Irlandii, Włoch, Luksemburga, Portugalii, Słowacji oraz Hiszpanii. "Premier Morawiecki przedstawił oczekiwania Polski i Europy Środkowej w rozpoczynającej się debacie budżetowej" - poinformował PAP po zakończeniu spotkania Szymański. Jak wskazał, brexit oznacza mniej środków w unijnym budżecie. "Jesteśmy gotowi do rozmowy o reformie polityki i nowych celach w przeciwdziałaniu niekontrolowanej migracji, czy bezpieczeństwie, ale kompromis musi uwzględniać nasze ścisłe interesy dotyczące polityki spójności i rolnictwa" - zaznaczył wiceszef MSZ. "Dobry kompromis musi zakładać znalezienie nowych źródeł finansowania na nowe cele. W innym wypadku będzie to kompromis trudny dla wszystkich państw UE. Bez wyjątku" - dodał. Projekt przyszłego wieloletniego unijnego budżetu, po 2020 r. Komisja Europejska ma przedstawić na początku maja. Przed wylotem do Brukseli Szymański mówił dziennikarzom, że podczas piątkowego spotkania szefowie rządów będą mieli pierwszy raz okazję by "bezpośrednio rozmawiać na temat bardzo wstępnego komunikatu Komisji Europejskiej, a także noty przewodniczącego Rady Europejskiej w sprawie budżetu". Jak dodał, KE będzie mogła podczas szczytu wyciągnąć wnioski z tonu dyskusji między szefami rządów. "Taki jest sens tego spotkania, aby Komisja usłyszała bardziej bezpośrednio, także w interakcji z innymi szefami rządów, stanowisko poszczególnych państw" - powiedział wiceszef MSZ. Większa składka dla Polski? Wiceminister wskazał, że Polska jest gotowa do rozmowy o zwiększeniu składki do unijnego budżetu. Jednak - zaznaczył - musi to być poprzedzone kompromisem dotyczącym "obszarów, które miałyby być finansowane z unijnej kasy". Podczas piątkowego szczytu unijni przywódcy będą debatować też o kwestiach instytucjonalnych, w tym o składzie Parlamentu Europejskiego po wyborach w 2019 roku i ewentualnych listach ponadnarodowych. Inną kwestią, którą zajmą się liderzy UE, będzie propozycja "wiodących kandydatów" procedury znanej jako "Spitzenkandidaten", w ramach której europejskie partie polityczne miałyby wskazywać swoich pretendentów do objęcia stanowiska szefa Komisji Europejskiej. Choć zarówno Komisja jak i Parlament Europejski mocno popierają ten pomysł, budzi on sprzeciw wielu stolic.