Jeszcze przed inauguracją szczytu, Cameron sugerował wstępnie stosunkowo niewielkie cięcia w funduszu płac i emerytur Komisji. Przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso chciałby podnieść wydatki na swój personel z 56 do 63 miliardów euro rocznie. Prezydent Unii, Herman Van Rompuy już odjął mu z tego prawie 400 milionów, ale to i tak za mało z punktu widzenia Londynu, który żąda zamrożenia wydatków. Podczas spotkania przed szczytem premier David Cameron podsunął więc Van Rompuy'owi trzy pomysły - zredukować o 10 procent fundusz płac w Komisji, obniżyć wysokość emerytur z 70 do 60 procent ostatniej pensji i podnieść wiek emerytalny z 63 do 68 lat. Jeden z członków brytyjskiej ekipy negocjacyjnej powiedział "Guardianowi": "Nie byłyby to dramatyczne zmiany, w porównaniu z tym, co Komisja zaleca Grekom, Włochom i innym. My w Wielkiej Brytanii już je wdrożyliśmy. Te trzy proponowane posunięcia przyniosłyby w sumie 6 miliardów euro oszczędności - niemal dokładnie tyle, ile trzeba do zamrożenia wydatków Komisji. Są to jednak drobne oszczędności w porównaniu z 50 miliardami euro, o jakie w sumie toczą się boje w Brukseli"