Archeologowie z uniwersytetu w Leicester już wcześniej przypuszczali, że natrafili na jego mogiłę podczas wykopalisk na terenie dawnego opactwa franciszkanów pod dzisiejszym parkingiem miejskim. Odkryciu towarzyszyło wielkie zainteresowanie mediów, nie tylko brytyjskich, ale musiało upłynąć jeszcze prawie pół roku, aby genetycy mogli pobrać próbki DNA ze szkieletu, a historycy odszukać potomków i namówić ich do współpracy. Dziś na konferencji prasowej w Leicester główna genetyk tych badań, dr Turi King powiedziała, że "istnieje zgodność DNA między potomkami rodziny Ryszarda III po matce w linii żeńskiej, a szkieletem, który odkryto w wykopaliskach zakonu franciszkanów". Z kolei kierownik ekipy badawczej, archeolog profesor Richard Buckley ogłosił: "Panie i Panowie, naukowa konkluzja Uniwersytetu w Leicester brzmi, że ponad wszelką wątpliwość zwłoki ekshumowane u franciszkanów we wrześniu zeszłego roku to w istocie Ryszard III, ostatni król Anglii z dynastii Plantagenetów". Teraz trzeba będzie postanowić, co począć z odkrytym szkieletem monarchy, będącego ofiarą zdrady stanu i obalonego nielegalnie przez Henryka Tudora, odległego przodka obecnie panującej Elżbiety II.