Brytyjscy lordowie narzekają na posiłki. Są finansowane z podatków
"Zarówno Chardonnay i Sauvignon Blanc są w słabej jakości. Czy można coś z tym zrobić?" - brzmi jedna z wielu skarg, które w ostatnich trzech latach złożyli członkowie Izby Lordów. Chodzi o posiłki wydawane w dedykowanych im restauracjach i barach w budynku parlamentu. Lokale te dofinansowywane są z pieniędzy podatników.

Do skarg parów - świeckich lordów zasiadających w izbie wyższej brytyjskiego parlamentu - dotarli dziennikarze niezależnego poratlu openDemocracy. W ostatnich miesiącach portal ujawnił, że restauracje i bary w budynku parlamentu zostały dofinansowane na łączną kwotę 25 milionów funtów w ciągu ostatnich trzech lat. Każdy z 26 lokali w Pałacu Westminsterskim notował przez ten czas straty.
"Członkowie Izby Lordów nie otrzymują stałego wynagrodzenia, ale mogą odebrać 323 funty za każdy dzień pracy w Parlamencie. To nie zniechęca ich do składania pełnych złości zażaleń, na posiłki, które mogą kupić ze zniżką" - informują dziennikarze.
Skargi lordów. Łosoś i krewetki "zbyt monotonne"
Wśród skarg z ostatnich trzech lat jest m.in. zwrócenie uwagi na "brak różnorodności" we wcześniej przygotowywanych kanapkach. Członek parlamentu był "bardzo niepocieszony", że "zamiast na talerzu z sałatą", są one serwowane w "kawałku tektury".
Kolejne zażalenie dotyczyło z kolei "zbyt dużej ilości sałaty" w kanapkach i brak opcji wybrania pieczywa pełnoziarnistego.
Inny lord wskazywał na monotonność posiłków serwowanych w restauracji "The Barry Room" (przeznaczonej jedynie dla parów) i zbyt wysokie ceny. "Nie można tydzień po tygodniu jeść jedynie wędzonego łososia i sałatek z krewetkami i rakami" - pisał.
"Wydaje się, że jest dużo zastrzeżeń co do wina serwowanego w Izbie Lordów. Zarówno Chardonnay i Sauvignon Blanc są słabej jakości. Czy można coś tym zrobić?" - dodawał.
Płacą mniej niż Londyńczycy
Mimo dotacji i notowanych strat, openDemocracy zwraca uwagę, że ceny posiłków dla członków brytyjskiego parlamentu, w niektórych przypadkach są niższe niż te, które można znaleźć na ulicach Londynu. W maju deputowani mogli kupić pintę piwa (ok. 568 ml) za 3,45 funta (ok. 18,50 złotych). Średnia cena w Londynie wynosiła wówczas 4,84 funta.
W przypadku podwójnego espresso deputowani musieliby zapłacić po zniżce ok. 1,16 funta - czyli ponad dwa razy mniej niż w działającej komercyjnie w parlamencie kawiarni Cafe Nero (2,40 funta).