Liczbę zaległych listów i przesyłek, które dawno powinny zostać doręczone, ocenia się na ponad 20 mln. - Duża liczba niedoręczonych przesyłek i brak pewności, kiedy poczta zostanie dostarczona, uczyniły tegoroczne lato zmorą dla biznesu - powiedziała mediom Helen Hill z londyńskiej izby handlu i przemysłu. - Jeżeli rząd chce, by jego zapewnienia o tym, że chce dopomóc firmom w wyjściu z recesji, były brane poważnie, to powinien wziąć się za te strajki - sądzi David Frost ze stowarzyszenia brytyjskich izb handlowych. Tymczasem wygląda na to, że akcja strajkowa, odbywająca się dotąd na zasadzie sztafety (każdego dnia strajkuje inny region), może rozszerzyć się na cały kraj. Związek zawodowy CWU (Communication Workers Union) potwierdził w środę, że przeprowadzi głosowanie w sprawie ogólnokrajowego strajku wśród 120 tys. doręczycieli, pracowników sortowni i innych specjalności, którego wynik będzie znany z początkiem października. Poprzedni ogólnokrajowy strajk pocztowców z 2007 r. przyniósł gospodarce brytyjskiej straty oceniane na 300 mln funtów. Strajkujący twierdzą, że to na nich spadają koszty deregulacji rynku usług pocztowych w postaci większego obciążenia pracą przy równoczesnym odebraniu im poczucia bezpieczeństwa pracy. Management Royal Mail zapewnia, że realizuje przyjęte przed dwoma laty ustalenia odnoszące się do modernizacji rynku usług pocztowych. Pracownicy poczty oskarżają management o to, że nie konsultuje zmian i jest winien niedoboru zakładowego funduszu emerytalnego. Czują się też poszkodowani wskutek zamrożenia płac, mimo iż rentowność poczty poprawiła się. Z punktu widzenia małych i średnich firm największym problemem są niedoręczone listy, którymi klienci wysyłają czeki, ponieważ oznacza to dla nich potencjalne trudności z płynnością finansową i wyższe opłaty bankowe za tzw. niezabezpieczony kredyt. W niedoręczonych listach są zamówienia, których firmy nie mogą realizować. Wśród stert opóźnionych przesyłek są też zamówienia już zrealizowane, lecz niedostarczone do klienta. Konsumenci są poszkodowani przez to, że nie otrzymują zestawień rachunków, zwłaszcza z tytułu transakcji na kartach kredytowych i sklepowych. Nieuregulowanie ich w terminie oznacza doliczanie karnych odsetek.