"Samoloty Tornado Royal Air Force (RAF)dokonały pierwszej operacji ofensywnej nad Syrią" - oświadczył rzecznik ministerstwa. Nie podał bliższych szczegółów. Według BBC, w pierwszą misję bojową nad Syrię wyleciały 4 Tornada wyposażone w naprowadzane laserowo 220-kilogramowe bomby GBU-12, które startowały dwójkami w odstępie godziny. Samoloty wystartowały z bazy RAF w Akrotiri, na Cyprze. Dotychczas brytyjskie samoloty prowadziły naloty tylko na pozycje islamistów w Iraku, zatrzymując się na granicy z Syrią. Administracja brytyjskiego premiera Davida Camerona podkreślała, że respektowanie owej granicy nie ma sensu w sytuacji, gdy nie uznają jej sami terroryści. Premier Cameron przekonywał, że naloty zmniejszą ryzyko ataków terrorystycznych na Wyspach. Tłumaczył, że chodzi o to, by z wraz z sojusznikami zwalczyć zagrożenie ze strony dżihadystów, a nie czekać z założonymi rękami, aż zaatakują.