Badacze agencji Opinium Research przeprowadzili ankietę wśród 2000 dorosłych Brytyjczyków między 19 a 22 lipca. Na reprezentacyjnej próbie zbadano, jaki jest poziom świadomości w zakresie wzrostu kosztów funkcjonowania gospodarstw domowych. Nacisk położono na ceny energii i gazu. Sytuacja na tym rynku należy aktualnie do jednej z najtrudniejszych. Eksperci przewidują dodatkowo, że prawdziwy kryzys nadejdzie w okresie jesienno-zimowym, kiedy ceny energii będą bić rekordy. "Błoga" nieswiadomość Według szacunków brytyjskich rachunek dla przeciętnego gospodarstwa domowego w kraju wzrośnie o ok. 1600 funtów, skacząc do wartości ponad 3600 funtów. W najnowszym badaniu widać jednak, że informacja o prognozach nie dotarła do Brytyjczyków. Zaledwie 8 proc. respondentów wskazało, że nadchodząca zima będzie oznaczała takie wzrosty, przed którymi ostrzegają specjaliści. Pozostali ankietowani zdają się nie wiedzieć, że taka zmiana w ogóle ma nadejść. Zdaniem niektórych respondentów rachunki za energię elektryczną i gaz nie wzrosną o więcej niż niespełna 500 funtów. Ponad jedna czwarta ankietowanych nie wie, jaki będzie pułap cenowy. Co jednak najbardziej szokujące, aż 12 proc. Brytyjczyków uważa, że rachunki... zmniejszą się tej zimy. Jak dodaje "The Sun", obywatele w pełni wykorzystują wakacje, nie martwiąc się o to, co będzie za kilka miesięcy. Podejściem tym martwią się jednak eksperci, którzy alarmują, że nieprzygotowane na takie koszty gospodarstwa szybko odczują skutki nadchodzącego kryzysu.