Wobec potężnych problemów z eksportem zboża z Ukrainy świat stanął w obliczu katastrofy żywnościowej. A zwłaszcza Afryka. Brytyjskie organizacje charytatywne - m.in. The Catholic Agency for Overseas Development (Cafod) - twierdzą, że znalazły rozwiązanie tego problemu, o czym informuje "Guardian". Owady źródłem protein Brytyjczycy chcą zachęcić mieszkańców Zimbabwe i Demokratycznej Republiki Konga do hodowli insektów na skalę przemysłową i w ten sposób zapobiec klęsce głodu. Jadalne owady uważana są za świetne źródło białka, na dodatek nie potrzebują tyle wody i ziemi co konwencjonalne hodowle. Problemem są - jak czytamy - opory natury kulturowej, nie tylko zresztą w Afryce. A tam gdzie oporów nie ma, brakuje zorganizowanej hodowli. Jednak brytyjskie projekty już są realizowane: w DRK za 500 tys. funtów rozkręcane są hodowle gąsienicy, wędrownej szarańczy i czarnych much żołnierskich. Z kolei w Zimbabwe, również z inicjatywy Brytyjczyków dzieci w wielu od siedmiu do 11 lat karmione będą kleikiem z owadami. W 100 proc. z lokalnych składników Projekt nadzoruje prof. chemii i technologii żywienia Alberto Fiore z uniwersytetu w szkockim Dundee. Jak przekonuje, opracowana potrawa z insektów jest bogata w kluczowe witaminy i minerały, w tym fosfor, potas, żelazo, miedź, cynk, mangan, sód, witaminy B1 i B2 oraz niacynę. Jak podkreśla, do wytworzenia kleiku w 100 proc. wystarczą składniki wytwarzane na miejscu - uniezależnia to więc mieszkańców od kryzysu związanego z wojną w Ukrainie.