Prokurator Rimini Paolo Giovagnoli ujawnił dziś, że włoscy śledczy wpadli na trop, który może doprowadzić do szybkiego ujęcia sprawców. Zasłaniając się dobrem śledztwa, nie podał jednak żadnych szczegółów. Jak informują włoskie media, policja próbuje wywrzeć presję na lokalną społeczność Marokańczyków, Tunezyjczyków i Egipcjan, którzy mogą mieć informacje o sprawcach lub nawet ich ukrywać. "Corriere della Sera" informuje, że kamery monitoringu uchwyciły sprawców na ulicy biegnącej wzdłuż plaż. Dwóch z nich miało na głowie kaptury, ale dwóch pozostałych miała rozpoznać Polka - ofiara zbiorowego gwałtu. Włoska telewizja informacyjna SKY24 donosi tymczasem, że policja dotarła do dwóch włoskich świadków napadu. Do Rimini przybyli już krewni polskiej pary.