Reklama

Brutalne zabójstwo w Wielkiej Brytanii. Zamordowała przyjaciółkę i odcięła jej głowę

38-letnia Jemma Mitchell została uznana winną zamordowania swojej przyjaciółki, 67-letniej Mee Kuen Chong. Do zabójstwa doszło w 2021 roku, a powodem miały być pieniądze. Najbardziej w tej historii szokuje sposób działania 38-latki. Porzuciła ona bowiem rozkładające się ciało Chong w lesie, po ponad dwóch tygodniach od zabójstwa. Wcześniej odcięła zabitej głowę.

Mitchell i Chong poznały się w kościele. Rozmawiały o planowanym, przez oskarżoną remoncie jej domu w Willesden - pisze Sky News. 

37-latka, która - jak informuje portal - jest "terapeutką medycyny alternatywnej", miała uderzyć Chong w głowę w jej domu w Londynie. Dwa tygodnie później porzuciła jej ciało, pozbawione głowy i w stanie posuniętego rozkładu, w oddalonym o 200 mil (około 320 km) od Londynu lesie w Salcombe w hrabstwie Devon.  

Prokuratura uznała, że powodem zabójstwa były pieniądze. Oskarżona miała planować zabicie 67-latki, a następnie chciała sfałszować jej testament i przejąć jej majątek wyceniony na 700 tys. funtów.

Reklama

Kamery nagrały, jak Mitchell wchodzi do domu zamordowanej

Podczas procesu przysięgli obejrzeli nagranie z monitoringu z 11 czerwca 2021 roku, na którym Mitchell, przybyła do domu Chong z dużą niebieską walizką, która miała zawierać jej "zestaw do morderstwa". Ponad cztery godziny później wyszła z posiadłości na Wembley, w północno-zachodnim Londynie, z walizką, która wydawała się jeszcze bardziej masywna i cięższa. 

- Na nagraniu oskarżona walczy z nieporęczną walizką, ponieważ zawierała ciało - stwierdziła prokuratura. Mitchell miała też ze sobą mniejszą torbę pełną dokumentów Chong, które później znaleziono w domu oskarżonej. 

Prokuratura sugerowała, że Mitchell odcięła głowę Chong i początkowo zakopała jej szczątki w ogrodzie przy domu, który dzieliła ze swoją emerytowaną matką w Willesden, w północno-zachodnim Londynie.  

26 czerwca 2021 roku Mitchell schowała ciało do walizki w bagażniku wynajętego samochodu i pojechał do Devon.  W drodze uszkodziła samochód. Mechanik, który zajmował się jej autem, wyczuł "dziwny zapach stęchlizny" wydobywający się z wnętrza pojazdu.  

Ciało znaleziono w lesie. Głowa zamordowanej znajdowała się kilka metrów dalej

Bezgłowe ciało pani Chong zostało znalezione przez wczasowiczów następnego dnia, przy leśnej ścieżce w pobliżu Salcombe. Jej głowę policjanci znaleźli kilka metrów od ciała. Sekcja zwłok potwierdziła, że Chong doznała złamania kości czaszki oraz innych obrażeń związanych z napaścią. 

- Mitchell obmyśliła plan zamordowania Chong po tym, jak ta wycofała się z propozycji podarowania je jej 200 tys. funtów na pokrycie kosztów naprawy domu Mitchell - uznała prokuratura.

Po odnalezieniu zwłok Chong policja wykryła także sfałszowany testament, z którego miało wynikać, że zamordowana pozostawiła większość swojego majątku Mitchell. Funkcjonariusze odnaleźli także niebieską walizkę na dachu szopy sąsiada oskarżonej. Na zakrwawionej ściereczce w kieszeni, znaleziono DNA Chong

Oskarżona była już karana za molestowanie członka rodziny. Wyrok w sprawie zabójstwa zapadnie na rozprawie w piątek.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Wielka Brytania | zabójstwo

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy