Organizatorzy protestu twierdzą, że do Brukseli przybyły "dziesiątki tysięcy" protestujących. Z powodu demonstracji odwołane zostały loty z lotniska w stolicy. Ochrona placówki bierze bowiem udział w proteście. Paraliż dotknął również ruch autobusowy w Brukseli i wokół niej. Normalnie kursują natomiast pociągi. Co więcej, ich operator - SNBC - dołożył więcej kursów, by protestujący mogli dojechać do stolicy. "Dzień strajków w Brukseli" - opisuje Reuters, wymieniając ceny energii i żywności jako główne powody wściekłości mieszkańców. Belgia. Premier odpowiada i obiecuje W odpowiedzi na protest premier Belgii Alexander De Croo oświadczył, że pracownicy w tym kraju są lepiej chronieni niż w innych państwach Unii Europejskiej. Zwrócił uwagę, że ich płace zostały zwaloryzowane według wskaźnika inflacji. Jednocześnie De Croo obiecał zredukowanie podatków, którymi obłożone są gaz, prąd i paliwo, do końca roku. Eksperci ostrzegają, że inflacja, wojna w Ukrainie, pikujące giełdy i problemy Chin mogą się zsumować w postaci światowego kryzysu gospodarczego. Czytaj więcej na ten temat.