Rozpoczęło się posiedzenie ministrów obrony 19 państw wchodzących w skład NATO. Podczas szczytu Stany Zjednoczone domagać się będą ścisłej konsultacji paktu z unijnym korpusem wojskowym. W przeciwnym razie, jak argumentują Amerykanie, obie struktury będą powielać te same działania, co osłabi i NATO i siły szybkiego reagowania. Ministrowie obrony ustosunkują się do propozycji Unii Europejskiej prowadzenia regularnych konsultacji z krajami nie należącymi do Piętnastki, ale będącymi członkami NATO. Z propozycji Unii najmniej zadowolona jest Turcja. Polska pogodziła się już z koniecznością powstania europejskich sił zbrojnych. Może jednak zostać skrytykowana za zbyt powolną realizację zadań obronnych, np. jeżeli chodzi o wybór samolotu wielozadaniowego. Po raz pierwszy jednak wydatki realne na wojsko wzrastają w wielu krajach NATO. Natomiast w Polsce wydatki na armię w nowym budżecie są mniejsze niż deklarowaliśmy wchodząc do sojuszu, czyli wynoszą poniżej dwóch procent PKB. Statystyczny Polak wydaje na armię najmniej ze wszystkich mieszkańców krajów wchodzących w skład Paktu. W mijającym roku było to 85 dolarów. Dla porównania każdy Czech przeznacza na ten cel 120 dolarów, a Amerykanin - prawie 1000.