Polacy wprawdzie chcą do Brukseli, ale niestety barierą są unijne procedury - i powolne, i skomplikowane. Od chwili rozpoczęcia kwalifikacji do momentu zajęcia wymarzonego stołka w Brukseli, może minąć nawet rok. Do tej pory w Polsce przeprowadzono dwa konkursy dla unijnych urzędników. - Nasi koledzy, którzy przystępowali do konkursów w 2003 roku, dopiero kiedy Polska weszła do unii, dopiero wtedy po roku mogli myśleć o stanowiskach - mówi Ewa Haczyk, która w Brukseli kontrakt zdobyła. Na razie Polaków jest mało, ale i eurokraci z wysokiego szczebla szczególnie o naszych rodaków nie zabiegają. Dowód? Z komisyjnych komisarzy tylko jeden zatrudnia w biurze Polaków - to Polka - Danuta Hubner.