grać komisją w czasie kampanii wyborczej Posłowie PiS zapowiadają, że złożą wniosek o ponowne przesłuchanie Krawczyka przez komisją śledczą do zbadania okoliczności śmierci Barbary Blidy. "Gazeta Wyborcza" napisała, że Krawczyk ujawnił, iż ktoś sfałszował postanowienie o wszczęciu śledztwa w sprawie Blidy. Według Krawczyka - jak podała "GW" - jego podpis, który widnieje pod dokumentem, jest podrobiony. Według "GW", Krawczyk, który jako pierwszy badał w 2005 r. powiązania Barbary K. (szarej eminencji branży górniczej) z Barbarą Blidą i innymi politykami lewicy, nie znalazł dowodów, że brali łapówki. Oskarżył więc tylko K. o wyłudzenie dotacji rządowych. Było to w styczniu 2006 r., po wyborach wygranych przez PiS. W aktach sprawy Blidy - podała "GW" - widnieje tymczasem podpisane przez Krawczyka postanowienie z 3 marca 2006 roku o wszczęciu śledztwa przeciwko posłance i mafii węglowej. Prokurator twierdzi, że sfałszowano jego podpis. Według "Gazety", Krawczyk nie powiedział o fałszerstwie przed komisją śledczą, bo podczas przesłuchania nie pokazano mu tego dokumentu. Nikt nie przypuszczał, że może być podrobiony. - Prokurator Krawczyk czterokrotnie zeznawał przed komisją i nigdy nie zakwestionował dokumentów, które znajdują się w aktach sprawy - zwróciła uwagę posłanka PiS z komisji śledczej do zbadania okoliczności śmierci Barbary Blidy, Beata Kempa. Jej zdaniem, Krawczyk prowadząc sprawę Blidy musiał przeglądać dokumenty i rodzi się pytanie dlaczego nie zakwestionował wcześniej ich prawdziwości. Jak podkreśliła, temat został wywołany, aby zdyskredytować kandydatów PiS w wyborach do Parlamentu Europejskiego, a w szczególności ma on zaszkodzić Zbigniewowi Ziobro. Kempa dodała, że prace komisji, której jest członkiem, "wygasają". Wojciech Szarama (PiS) ocenił, że z zeznań Krawczyka przed komisją wynika, że znał dokumenty, o których pisze wtorkowa "Gazeta Wyborcza". - Do tej pory mówił w sposób jednoznaczny, że nie było na niego żadnych nacisków w sprawie śledztwa dotyczącego Barbary Blidy i wszystkie decyzje podejmował w sposób autonomiczny w oparciu o materiał dowodowy - zauważyła. Według posłów PiS, prokuratura powinna wszcząć w tej sprawie postępowanie wyjaśniające.