Były agent FSB przed śmiercią oskarżył o zlecenie otrucia go prezydenta Rosji Władimira Putina. Można stwierdzić, że w przypadku Litwinienki, ktoś posłużył się "brudną bombą" w skali mikro. Zdaniem ekspertów, przygotowanie takiej "brudnej bomby" wymagało nie tylko dostępu do radioaktywnych materiałów, ale także dużej wiedzy, która umożliwiła dobranie dawki, zapewniającą pewną, lecz powolną śmierć. Polon 210 rozpada się szybko i emituje bardzo groźne dla tkanek organizmu promieniowanie alfa, czyli jądra helu. Ich zasięg jest bardzo mały, dlatego radioaktywną substancję można łatwo przewieźć. Polon 210 jest groźny tylko po wchłonięciu do organizmu. Cząstki alfa tak silnie oddziałują z otoczeniem, że powodują bardzo poważne i praktycznie nieodwracalne uszkodzenia komórek. Kanadyjscy naukowcy przeprowadzili 3 lata temu badania, z których wynika, że promieniowanie alfa przy rozpadzie polonu może przy tym samym napromieniowaniu powodować kilkanaście razy większe zniszczenia naczyń krwionośnych niż promieniowanie Roentgena. Brytyjscy lekarze w obawie o własne zdrowie i życie odłożyli termin sekcji zwłok Litwinienki do czasu oceny ryzyka napromieniowaniem.